Utrafić w bezdeszczowy dzień tej wiosny to nie lada sztuka. Ale czasem się udaje, czego dowodem moja ostatnia wycieczka. Tym razem za cel postawiłem sobie - niedoceniane chyba - Lasy Miedzyńskie (mapka), będące południową częścią Nadbużańskiego Parku Krajobrazowego. Niedoceniane, gdyż po drugiej strony "torów na Białystok" znajduje się piękna Puszcza Kamieniecka z meandrującym Bugiem, rezerwatami, lasami, malowniczymi przysiółkami i mnóstwem szlaków - opisywana m.in. w przewodnikach Lechosława Herza i doskonale "zmapowana" przez wydawnictwo Compass.
Lasy Miedzyńskie również kryją w sobie wiele miejsc godnych odwiedzenia. Począwszy od przygnębiającego obozu zagłady, poprzez ukryte leśne wioski (Brzózka, Stare Lipki, Kałęczyn) oraz perełki przyrody (rezerwat "Moczydło" i jeziorka dystroficzne pod Kałęczynem z dedykowanymi ścieżkami przyrodniczymi, wiatami i tarasami, wspaniale meandrujący Liwiec między Turną, a Borzychami), po XV-wieczne miejscowości z zabytkowymi dworami i zamkami (Starawieś, Liw).
Z praktycznych informacji - wspomniany rejon jest mniej piaszczysty, a bardziej zabagniony, co nieco ułatwia jazdę na rowerze. W Starejwsi nie zdołałem odnaleźć przeprawy przez Liwiec, a próba dokonania tego wpław została zawieszona już krok od brzegu (poziom wody sięgnął mi do klatki piersiowej, wywołując lekką konsternację). Z kolei północny fragment Wysoczyzny Kałuszyńskiej zaskoczył mnie zauważalnym pofałdowaniem terenu i "pieczeniem ud" (wjazdy w okolicach 200 m. n.p.m. - dla porównania, miejsce gdzie mieszkam to 80-90 m. n.p.m.).
Reasumując, co warto zobaczyć:
- obóz zagłady KL Treblinka pod Poniatowem
- "napowietrzną" sosnę przy stacji PKP Sadowne Węgrowskie
- stare chałupy, opuszczone stodoły, krzyże "Panie chroń tę wieś" na leśnych polanach
- jeziorka dystroficzne pod Kałęczynem
- rezerwat Moczydło ze ścieżką przyrodniczą, tarasami, wiatami, tablicami
- zabytkowy pałac w Starej Wsi z przepięknym parkiem, niestety niedostępny dla plebsu (własność NBP, ponoć szczują tam rottweilerami) ;)
- bezkresne tarasy łąkowe nad meandrującym Liwcem między Paplinem, a Popielowem, pokryte siatką doskonałej jakości "ludowych ścieżek rowerowych" ;)
- wiadomo: zamek i zbrojownia w Liwie
- lekko "górzysty" teren płn. Wysoczyzny Kałuszyńskiej (Wierzbno - Rudno)
|